Wesele w Kasztelu Kajasówka, czyli Magda i Tomek
Magda i Tomek, czyli wspaniałe wesele w Kasztelu Kajasówka
Co to był za ślub! Ale po kolei ;-)
Magda i Tomek. Zachwycałam się już nimi przy okazji sesji narzeczeńskiej na Zakrzówku . Moje zachwyty nie ustały ani na chwilę. I bardzo czekałam na ten ślub. Powiem Wam jedno - warto było. Cudowna Panna Młoda dbająca o każdy szczegół i przystojny Pan Młody. W Oplu oczywiście ! Inaczej być po prostu nie mogło. Ślub odbył się w rodzinnej miejscowości Magda - w Rząsce. Kościół był pięknie przystrojony, podobnie jak i dom Magdy. Po uroczystości natomiast... Wesele w Kasztelu Kajasówka. Piękna sala. Pięknie udekorowane stoły. Płonąca świnia. I tort z żywymi kwiatami. Mam opowiadać dalej? Wszystko przy dźwiękach muzyki zespołu Ladies and Gentelmen - cóż za charyzma i głosisko siedzi w tej wokalistce! Dali czadu - to pewne! Goście nie pozostawali dłużni i bawili się znakomicie. I piękny tort z żywymi kwiatami - robił wrażenie. Magda cały czas uśmiechnięta. Tomek zapatrzony w swoją żonę.
Chcecie zobaczyć, jak wyglądało wesele w Kasztelu Kajasówka? Zobaczcie!
Na ich sesję plenerową będziecie musieli chwilę poczekać, ale już teraz zobaczcie plener na Podkarpaciu Magdy i Jacka,
Plener w Dolinie Rawki oraz sesja narzeczeńska na luzie
Nie bójcie się zadawać pytań. Opowiedzcie nam o Waszym ślubie, oczekiwaniach, a na pewno przygotujemy ofertę, która będzie dopasowana do Was i Waszych potrzeb. Chętnie się z Wami spotkamy :)
Plener na Podkarpaciu, czyli sesja ślubna Magdy i Jacka
Plener na Podkarpaciu, czyli sesja ślubna Magdy i Jacka
Pamiętacie jeszcze Magdę i Jacka ? ;-) Jeśli nie, to musicie sobie koniecznie przypomnieć ich sesję narzeczeńską w deszczu i wesele w Hotelu Sokół ! I wtedy zobaczycie, że u nich sielanka jak trwała, tak trwa dalej. Nadal zakochani w sobie. Nadal uśmiechnięci. Od wesela minęła dłuższa chwila, ale na szczęście nie było większych problemów, żebyśmy spotkali się na sesji poślubnej. Magda od razu wiedziała, czego chce. Nie wyobrażała sobie, że plener ślubny miałby odbyć się gdzieś indziej niż na Podkarpaciu. W ich rodzinnych stronach, z których obydwoje są tak dumni. I to widać w każdym słowie i geście. To było już widać w dniu ślubu, kiedy pokazywała mi swój dom i to, co wokół niego się znajduje. Niezwykle rzadko już spotyka się takich ludzi. I tym mnie urzekła i kupiła w 100%. Więc nie było mowy o jakichkolwiek protestach czy wahaniu - plener na Podkarpaciu. I tak się stało.
Miejsca Magda wybierała razem z Tatą, który doskonale zna okolice. Stanęło na lesie w Tarnawce, kamieniołomie, a raczej pozostałościach po nic, polu słoneczników, wiatraków, skansenie w Markowej i zamku w Łańcucie. Poniżej obszerny fragment tego, co się działo. O resztę zdjęć musicie już pytać Magdę.
Zdecydowanie plener na Podkarpaciu mogę zaliczyć do tych bardzo udanych. Do takich, które będzie się niezwykle miło i ciepło wspominać <3
Usiądźcie wygodnie, włączcie głośniki i przenieście się na chwilę w piękny świat Magdy i Jacka.
To już cały plener na Podkarpaciu. Jeżeli jednak Wam mało, to obejrzyjcie sesję narzeczeńską na luzie Eweliny i Krzyśka oraz plener w Dolinie Rawki .
Sesja narzeczeńska na luzie, czyli jeansy i sweter
Sesja narzeczeńska na luzie - Ewelina i Krzysztof
Do ślubu Eweliny i Krzysztofa został nam niecały rok, więc sporo czasu, ale sesję narzeczeńską postanowiliśmy zrobić już w tym roku. Udało nam się zgrać terminy. Ewelina wymarzyła sobie, aby sesja odbyła się na Zakrzówku. I w zasadzie to było wiadomo od początku ;) W tygodniu przed sesją mieliśmy temperaturę sięgającą 40 stopni, więc moje obawy z dnia na dzień rosły. Bo wiadomo - ciepło = pełen Zakrzówek. Na szczęście pogoda okazała się dla nas łaskawa i tego dnia mieliśmy Zakrzówek praktycznie tylko dla siebie. Aura sprawiła też, że Ewelina zamieniła koronkową sukienkę na luźny styl, dlatego nasza sesja narzeczeńska na luzie odbyła się pod znakiem jeansów i swetra, co idealnie współgrało z otoczeniem.
Ewelina i Krzysztof są bardzo otwarci na wszystko, więc nie było żadnego problemu z nieśmiałością . Wiecznie uśmiechnięci. I zakochani w sobie. Wchodzili w różne dziwne miejsca, które im wymyślałam - bez zbędnego marudzenia. Więc sesja nie miała wyjścia - musiała się udać.
Chcecie zobaczyć zdjęcia i jak się udała sesja narzeczeńska na luzie? Włączcie głośniki, usiądźcie wygodnie i miłego oglądania życzę :)
Nie obawiajcie się proponować miejsc na sesję. Chętnie wysłuchamy, jaką macie koncepcję. Zawsze z Wami rozmawiamy i wybieramy najbardziej optymalne rozwiązanie. Nie forsujemy na siłę swoich pomysłów, tylko doradzamy. To jest Wasza sesja i to Wy musicie się na niej czuć dobrze. Chcemy, żebyście otworzyli się przed nami i pokazali nam prawdziwych siebie. Nie chodzi o wymyślne pozy - bądźcie sobą, a wtedy wszystko na pewno się uda!
Odwiedźcie nasz Blog i obejrzyjcie inne historie - plener w Dolinie Rawki lub nietypowy ślub plenerowy
Skorzystajcie z naszego formularza kontaktowego - nie bójcie się pytać :)
Wesele w Trzyciążu, czyli Sylwia i Piotr
Sylwia i Piotr, czyli wesele w Trzyciążu
Ślub Sylwii i Piotra już za nami. Co to był za dzień! Jeszcze sierpniowy, ciepły... Miłe wspomnienie lata, kiedy jesienna aura nam nie sprzyja, chociaż akurat dzisiaj nie mamy na co narzekać. No, przynajmniej w Krakowie. Dlatego też pomyśleliśmy, że to dobry moment, aby zaprezentować Wam kilka ujęć. Pokazać, jak wyglądało wesele w Trzyciążu i nie trzymać już naszych Młodych w niepewności.
Mimo nerwów Sylwi wszystko udało się perfekcyjnie. Panna Młoda oczywiście zadbała o każdy szczegół. Kwiaty. Ozdoby. Wszystko prezentowało się znakomicie. A wesele w Trzyciążu... o to należałoby spytać gości, ale patrząc po sali - bawili się świetnie.
Oglądamy?
Zachęcamy do obejrzenia innych naszych reportaży - ślub w Kraśniku, czyli cudne wesele Agi i Wiktora oraz wesele w Kasztelu Kajasówka - Magda i Tomek .
Zaglądnijcie na naszego bloga - tutaj pojawiają się nowości, reportaże, sesje poślubne, narzeczeńskie.
Nie omijajcie strony O nas . Z niej dowiecie się, kim jesteśmy, jak pracujemy. Martyna Ciepiela się trochę rozrosła i potrzebowała wsparcia ;-)
I pamiętajcie - nie bójcie się o nic pytać! Jesteśmy po to, żeby Wam pomóc, doradzić, wesprzeć.
Sesja plenerowa Pauliny i Artura
Sesja poślubna w Pieskowej Skale - Paulina i Artur
Pleneru nie planowaliśmy. To na pewno. Wyszło więc dosyć spontanicznie, ale Paulina i Artur od razu wiedzieli, gzie chcą go zrobić. Wybór padł na Jurę Krakowsko- Częstochowską. A konkretnie na niezwykle znany i urokliwy zamek. Wszyscy Małopolanie kojarzą Maczugę Herkulesa i Zamek Pieskowa Skała. Cel wycieczek rodzinnych. Ale także plenerów ślubnych. No i kolejna sprawa - są to strony rodzinne naszych zakochanych, więc jak najbardziej wybór przemyślany. Sesja poślubna w Pieskowej Skale - to było ich marzenie.
Jeśli nie pamiętacie, jak wyglądał ślub Pauliny i Artura, możecie obejrzeć go tutaj . Piękna Panna Młoda i nieco zdenerwowany Pan Młody. Podczas sesji poślubnej w Pieskowej Skale po całym stresie i zdenerwowaniu nie było już najmniejszego śladu. Państwo Młodzi byli rozluźnieni i dali się poprowadzić. Więc nie bolało szczególnie ;-)
Chcecie zobaczyć, jak wyglądała sesja poślubna w Pieskowej Skale? Zapraszam!
Jeżeli chcielibyście się dowiedzieć, jak podjąć z nami współpracę, jak zarezerwować termin, napiszcie do nas - kontakt
Z chęcią z Wami porozmawiamy i się spotkamy
Obejrzyjcie też najnowsze wpisy na blogu - plener nad rzeką oraz wesele w Wolbromiu
Zapraszamy też na nasz blog , gdzie znajdziecie jeszcze więcej zdjęć z reportażu ślubnego, sesji narzeczeńskich oraz plenerów poślubnych.