Wesele w Akacjowym Dworze
Wesele w Akacjowym Dworze
Dziś nie będzie dużo pisania i niekończących się opowieści. Dzisiaj niech przemówią zdjęcia. Niech opowiedzą o miłości Natalii i Kuby. O ich wspaniałym dniu. O tym jak wyglądało wesele w Akacjowym Dworze. A resztę... musicie dopowiedzieć sobie sami ;-)
Wesele w Akacjowym Dworze zaliczam do tych zdecydowanie bardziej udanych!
Na parkiecie był ogień. Rewelacyjny klimat i cudowni ludzie, z którymi po prostu chciało się być.
Jeśli chcielibyście, abyśmy to my uwiecznili dzień Waszego ślubu, napiszcie do nas poprzez zakładkę kontakt
Czekając na sesję Natalii i Kuby, zobaczcie sesję ślubną w Tatrach Słowackich
Sesja ślubna w Tatrach Słowackich - Karolina i Marek
Sesja ślubna w Tatrach Słowackich
Ile razy marzyła Wam się sesja ślubna zagranicą? Ale że daleko. Że drogo. Że się nie da. Nasze ulubione polskie "niedasię". A jak trudno jest znaleźć dobre miejsce na sesję ślubną wiedzą chyba wszyscy, którzy zetknęli się z tym wyborem. Zawsze mówię w takich sytuacjach - spokojnie, bez paniki, przecież wszędzie można zrobić wspaniałe zdjęcia. Nawet na blokowisku, wystarczy tylko odrobina wyobraźni ;-) Co nie znaczy, że jakoś szczególnie kręcę nosem, kiedy wymyślacie dalsze podróże. Wręcz przeciwnie - uwielbiam je! Także bez obaw, nie ograniczam się tylko do własnego krakowskiego podwórka.
Strbske Pleso. Kto tam nie był, życia nie zna;-)
To już moja kolejna wyprawa nad jezioro. Kolejna pora roku. Za każdym razem zupełnie inne warunki pogodowe i szata roślinna. Za to lubię to miejsce. Niby ciągle to samo, ale z każdym powrotem coś innego. Zaskakującego. I inni Wy! Tym razem wybrałam się tam z Karoliną i Markiem. Zupełnie nie są z okolic. Na Podlasie kawał drogi. Ale wykorzystali swój pobyt w polskich Tatrach, aby wyskoczyć na kilka godzin na stronę słowacką. Wiadomo, nasze polskie Tatry są przepiękne i nikt im nie odbiera uroku, ale sesja ślubna w Tatrach Słowackich ma swój nieopisany czar. Szczyrbskie Jezioro tylko tutaj pomaga ;-)
To jakie jest to dobre miejsce na sesję ślubną?
To bardzo proste! Takie, w którym dobrze się czujecie. Karolina i Marek lubią góry. Wracają w nie dwa razy w roku. Wybór był więc prosty.
Jeśli czujecie się dobrze w klimacie wielkomiejskim, nie jedźcie jednak w góry i nie planujcie sesji ślubnej nad jeziorem, bo to nie siądzie! Nie będziecie tam się czuć dobrze. Wybierajcie miejsca niekoniecznie znane, ale mimo to zgodne z tym, co myślicie i czujecie. Nie róbcie nic na siłę, bo koleżanka miała piękną sesję ślubną na Giewoncie. Jeśli to nie dla Was, to nie i koniec. Sesja ślubna zagranicą to super pomysł. Znalezienie miejsca nieodkrytego - bezcenne. Takiego gdzie nie ma ludzi, a może wręcz przeciwnie? Chociaż w tych dziwnych covidowych czasach różnie z tymi tłumami ;-)
Na pewno nie bójcie się ze mną rozmawiać o tym, czego chcecie. Jestem dla Was i chcę, żebyście byli zadowoleni ze zdjęć. W końcu zdjęcia ślubne to pamiątka na całe życie.
Czy można wybrać tylko plener ślubny?
A pewnie że można! Jeśli ślub już za Wami, ale marzy Wam się sesja ślubna w górach, zagranicą, nad morzem, w Poznaniu czy gdziekolwiek indziej, dajcie znać Napisz do nas , wypełnij formularz kontaktowy, zadzwoń. Byle skutecznie ;-)
A w międzyczasie zobaczcie, co działo się na ślubie Izy i Bartka, gdzie królowały bukiet ślubny z polnych kwiatów i trampki na pomoście