Wesele w sali Antares
Cóż to był za ślub. I wesele w sali Antares. Nie ukrywam, że czekałam na niego z niecierpliwością. Przez wzgląd na Magdę i Przemka. Bo siadło. Praktycznie od momentu, kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy. Było to coś, co powoduje, że świetnie dogadujemy się na linii fotograf – Młoda Para i że to się nie może nie udać!
I poszło.
Wszystko było zaplanowane i z należytą starannością przygotowane. Magda zdradziła mi, że przeczytała mój poradnik (dzięki <3 ) i starali się wyciągnąć z niego jak najwięcej, żeby w tym ważnym dla nich dniu nie było niepotrzebnego zdenerwowania. I wszystko wyglądało pięknie. I Państwo Młodzi. I dekoracje. I Goście. Październikowa pogoda akurat tego dnia nas nie rozpieszczała, ale nie to było najważniejsze. Tylko spojrzenia. Emocje. Uczucia. Miłość.
Zobaczcie sami. mały urywek tego, co działo się tego dnia. Kto był, ten wie. Kto nie był, niech poczuje atmosferę tego sobotniego popołudnia.
Magda i Przemek <3
Bukiet: Pracownia Florystyczna Moniki Szot
Dekoracja na sali: Lilacorio
Sala weselna: Antares
Wspaniali, prawda? Już niedługo więcej zdjęć w ich prywatnej galerii, więc jeśli macie ochotę je obejrzeć, zapytajcie o dostęp Magdy i Przemka. Niedługo też sesja plenerowa, która cały czas przed nami – pogoda znowu robi się cudowna, więc sądzę, że nam się uda dosyć szybko zrobić fantastyczny plener.
Tymczasem możecie wrócić pamięcią do sesji narzeczeńskiej na krakowskim kazimierzu oraz obejrzeć chociażby sesję ślubną na Słowacji.
Komentarz 1
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Spójny reportaż.