Sesja narzeczeńska na krakowskim Kazimierzu – Paulina i Jarek
Czy sesja narzeczeńska na krakowskim Kazimierzu musi być za każdym razem taka sama? Oczywiście, że nie! Kazimierz ma to do siebie, że o każdej porze dnia i roku wygląda zupełnie inaczej. Już nie mówiąc o ilości nieodkrytych wciąż zakamarków i pełnych uroków podwórek (na które czasami ciężko się dostać ;-) ).
I właśnie na miejsce swojej sesji narzeczeńskiej Paulina i Jarek wybrali krakowski Kazimierz. Umówiliśmy się późniejszym popołudniem, żeby złapać jeszcze trochę słońca, a żeby nam już upał aż tak nie doskwierał. Wydawać by się mogło, że w środku tygodnia będzie trochę luźniej. Nic bardziej mylnego! Krakowski Kazimierz tętni życiem przez 24 godziny na dobę. Ale nie przeszkadzało nam to zbytnio. Udało nam się znaleźć kilka miejsc, w których mieliśmy spokój i przestrzeń do zrobienia zdjęć, które chcieliśmy zrobić. Nie ma więc co się zrażać i zapierać rękoma i nogami, że tylko natura i tylko Islandia. Sesje miejskie też mają swój urok. Nawet jeśli jest to centrum.
Ślub Pauliny i Jarka już w sierpniu. Mogę zdradzić, że będzie troszkę nietypowy, ale na to musimy jeszcze chwilę poczekać. Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia sesji narzeczeńskiej na krakowskim Kazimierzu – dla relaksu odrywając się od codziennych obowiązków.
Mam nadzieję, że chociaż na chwilę udało Wam się oderwać od codzienności i rutyny. I że sesja narzeczeńska na krakowskim Kazimierzu Wam się podobała.
Nie bójcie się sesji narzeczeńskich. Są po to, żebyśmy mogli się lepiej poznać. Jeśli macie jakieś wątpliwości, zajrzyjcie na stronę sesja narzeczeńska – jak się do niej przygotować – dowiecie się tutaj wszystkiego odnośnie tego typu sesji.
Tak jak wspominałam, na ślub Pauliny i Jarka musimy jeszcze chwilę zaczekać, a tymczasem zobaczcie, jak wyglądał ślub i wesele w Skalnym Dworze Gabi i Irka czy też Gościniec Siedem Drzew, który gościł Paulinę i Arka
Jeśli macie jakieś pytania, nie bójcie się ich zadawać – po to jesteśmy, żeby rozwiać wszystkie Wasze wątpliwości.