Jesienna sesja ślubna Kasi i Łukasza
Jesień, a w szczególności listopad, kojarzy nam się z niezbyt przychylną aurą. Z zimnem i deszczem. A jesienna sesja ślubna nie jest czymś wymarzonym dla Par Młodych. Przynajmniej w powszechnym przekonaniu. W tym roku jednak jesteśmy rozpieszczani przez pogodę jak już dawno nie. Wachlarz jest szeroki i mamy w czym wybierać – poranne mgły, słoneczne południa. I na takie południe właśnie trafiliśmy z Kasią i Łukaszem. Niemarznięcie Kasi nie jest udawane! Naprawdę było tak ciepło, że obyło się bez okrycia ramion. I nie skończyło się gorączką i leżeniem w łóżku.
Jesienna sesja ślubna w listopadzie przy temperaturze sięgającej niemal 18 stopni to w tym roku nie jest niewiadomo jaki wyczyn. Ale pokazanie uczuć i emocji… Kasia, Łukasz – dziękuję Wam za to, co mi daliście w tym dniu <3 Bardzo miło mi się z Wami spędziło czas. I nawet ten wyjący w niebogłosy alarm nie przeszkadzał. Wszystko było tak, jak być powinno.
A teraz usiądźcie. Może być z lampką wina. Może być z kubkiem kawy. I zobaczcie, co działo się na jesiennej sesji ślubnej Kasi i Łukasza.
Cudowni, prawda? Świadomi siebie. Świadomi swoich uczuć. Pokazujący emocje. I chociaż ich krakowska sesja narzeczeńska była zupełnie w innym stylu i zupełnie innym klimacie, tak tutaj nie możecie im zarzucić braku emocji i bliskości <3
Za chwilę bierzemy się do wybierania zdjęć albumowych, a tymczasem zobaczcie, jak wyglądała lekko mroczna sesja ślubna na zamku – tutaj w rolach głównych Kasia i Artur.
Jeśli macie jakieś pytania, zachęcam Was do przeczytania działu najczęściej zadawane pytania , a także naszego poradnika ślubnego . Zawsze też możecie do nas napisać maila ;)
Komentarz 1
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Cudowni jak nic!