Sesja ślubna – co to właściwie jest i czy jest nam ona potrzebna?
Uff…przebrnęliście przez artykuł o tym, czym jest sesja narzeczeńska oraz reportaż ślubny ? Świetnie! Naturalnym jest więc, że kolejnym punktem w zmaganiach ślubno-weselnych jest sesja ślubna, lub też plener ślubny – jak kto woli. W rozmowach z Wami pojawia się mnóstwo pytań i wątpliwości, czy w ogóle robić, czy nie, jeśli tak to kiedy. I standardowe – z nami będziesz mieć problem, my nie umiemy pozować. Jeżeli nie jesteście zawodowymi modelami, to ja nie widzę najmniejszego problemu. Sesja ślubna jest dla Was i ma stanowić przede wszystkim pamiątkę na dalsze lata. Nie jest to intratny kontrakt z agencją modelingową, a Wasze zdjęcia nie będą częścią kampanii reklamowej wielkich marek modowych. Chociaż czasami mam wrażenie, że powinny być. Bo brak pozowania jest…świetnym pozowaniem!
Ale do rzeczy!
Po co nam ta sesja ślubna?
Zwróciliście uwagę, że w pierwszej kolejności Waszą uwagę przykuwają zdjęcia z plenerów? Dopiero potem wędrujecie wzrokiem ku reportażom. I absolutnie nie umniejszam tutaj roli zdjęć z dnia ślubu, bo są tak samo ważne. Ale to sesja ślubna stała się w ostatnim czasie tym elementem, który ma na celu wywołać efekt wow. Jest to fajna pamiątka i coś zupełnie innego, dla rozluźnienia się po dniu pełnym wrażeń. O tym, kiedy zrobić plener śluby, będzie za chwilę. Zastanawiacie się, czy w ogóle potrzebujecie takiej sesji. Zdecydowanie i z całą pewnością: tak :-) Wielokrotnie Pary Młode na taką sesję decydowały się już po reportażu, po zrobieniu albumu, bo czegoś im brakowało. A taka sesja ślubna jest świetnym dopełnieniem całości.
Sesja ślubna – kiedy ją zrobić?
Zdecydowanie jak najszybciej! Od następnego sezonu ślubnego wprowadzam sesję w dniu ślubu jako element obowiązkowy ;-) I nie chodzi tutaj o 2-3 godzinny plener oddalony o 50 km od sali weselnej. Zdecydowanie chcemy uniknąć telefonów od Mamy z pytaniem, kiedy wracamy, bo Goście się nudzą. Takich akcji nie chcemy. Ale… organizujecie wesela w tak pięknych miejscach, że żal z nich nie skorzystać i nie wymknąć się z sali na 15 minut. I docieramy do kolejnego punktu – no jak to? 15 minut? Przecież nic w tym czasie nie zrobimy! Otóż błąd – wiele w tym czasie zrobimy. Uwierzcie mi – nigdy już nie uda Wam się odtworzyć tych emocji, które towarzyszą Wam w dniu ślubu. Nigdy. Jest to jedyny i niepowtarzalny moment, żeby sesja ślubna odbyła się zupełnie spontanicznie, z emocjami i ze wszystkim tym, co towarzyszy Wam w dniu ślubu. 15 minut. Najdalej 300 m od sali weselnej. Damy radę!
I to absolutnie nie wyklucza tego, że w późniejszym czasie jedziemy w kilkugodzinny plener!
Umawiamy się wtedy na spokojnie i poświęcamy Wam tyle czasu, ile potrzebujecie. Nie poganiamy. Nie stoimy nad Wami z zegarkiem w ręku. Nie stresujemy. Robimy przerwy. Rozmawiamy. Śmiejemy się. Idziemy na obiad. Na kawę. Sesja ślubna ma być przyjemnością, a nie koniecznością, bo co przyjaciółka powie, jak nie będziecie mieć pleneru. Nie myślcie w ten sposób. Plener w innym dniu ma tą przewagę na sesją w dniu ślubu, że jest robiony na spokojnie, bez pośpiechu. Staram się też wydobyć z Was jak najwięcej emocji, zachowując przy tym naturalność. Najlepiej pozujecie, kiedy nie pozujecie ;-)
Terminowo…nie zwlekajcie! Nie odkładajcie tego na przyszły miesiąc lub jak będzie cieplej. Nic z tych rzeczy! Jak najszybciej – maksymalnie do 2-3 tygodni.
Sesja ślubna – jak wybrać miejsce?
Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi. To tak jak sesja narzeczeńska – niby może być gdziekolwiek, ale… Przede wszystkim pytam Was, gdzie czujecie się dobrze. Często przeglądacie zdjęcia na stronach różnych fotografów. Wchodzicie na Instagram w poszukiwaniu inspiracji. Brawo! Znaczy, że macie dużą świadomość, jak ważną częścią jest sesja ślubna. Super, naprawdę. Musicie tylko zdać sobie sprawę z tego, że Wy nie będziecie wyglądać tak samo w konkretnym miejscu. I że nie będziecie mieć takiego samego zdjęcia. Będziecie mieć inne. Bo Wy jesteście inni. Inspiracje to nic złego, ale włóżcie w nie przede wszystkim siebie.
Nie jedźcie do zamku w Mosznej, bo wszyscy tam jeżdżą.
A Wy nawet nie lubicie zamków. Jedźmy… na Słowację! Nie bójcie się marzyć i spełniać tych marzeń. Nie ma ograniczeń. Sesja na Islandii – świetnie! Siadamy, szukamy najkorzystniejszych połączeń, noclegu i lecimy. A może Mazury na 3 dni? Rewelacja! Czasami szybciej dojedziemy do Wenecji niż do Gdańska. Dlatego nie ograniczajcie się! Nie zamykajcie. Jeśli lubicie naturę, nie chcecie jeździć, proponuję Wam krzaki – one zawsze dają radę. Nie bójcie się tego – wyjdzie dobrze ;-) Zaufajcie mi czasami. Ale… inspirujcie mnie. Macie na pewno swoje ulubione miejsca. Albo też coś, co chcecie zobaczyć, ale nie było okazji. A może wybieracie się w szaloną podróż poślubną do pięknego miejsca? Może warto sprawić, aby Wasza sesja ślubna była wyjątkowa i zrobić ją fhm… w Paryżu? Myślcie szerzej! <3
Sesja ślubna – co dostaniemy? ;)
Przede wszystkim piękną pamiątkę. Na plenerze wykonuję bardzo dużą ilość zdjęć. Robię je, kiedy pozujecie i kiedy myślicie, że wcale nie robię zdjęć ;-) Fotografuję to, co znajduje się dookoła. Żeby potem powstała z tego fajna historia, która ląduje na blogu. Ale nie cała – tam są tylko wybrane zdjęcia. Pozostałe otrzymujecie na swojej stronie, skąd możecie je pobrać i udostępnić najbliższym. Otrzymujecie też odbitki w eleganckim pudełku razem ze zdjęciami z dnia ślubu i sesji narzeczeńskiej. Nigdy nie wiem, ile zdjęć w formie cyfrowej wyjdzie. Dlatego nie mam konkretnej ilości. Wszystko zależy od tego, co zastaniemy na miejscu i jak dobrze będziemy się bawić.
Jeśli ciągle Wam mało, to obejrzyjcie przykładowe plenery na blogu –
plener ślubny Kasi i Artura lub zimową sesję plenerową w pałacu w Młoszowej lub Sesja ślubna nad jeziorem . Uwierzcie mi – naprawdę warto poświęcić kila chwil w dniu ślubu, żeby mieć cudne zdjęcia Marta i Tomek, którzy zorganizowali ślub i wesele w Niepołomicach lub Paulina i Karol, którzy mieli sesję podczas niewielkiego przyjęcia . W każdym z tych przypadków sesja zajęła nam kilkanaście minut.
Na zakończenie… obejrzyjcie slideshow ze ślubu i sesji ślubnej Moniki i Andrzeja i… i nie bójcie się! Sesja ślubna to cudne przeżycie i wspaniała pamiątka!