Pustynia Błędowska – sesja ślubna Ani i Daniela
Kiedy wybieraliśmy miejsce na sesję poślubną, mieliśmy kilka dobrych pomysłów. Począwszy od zamku, skończywszy na… pustyni. Konkretnie chodziło o tą jedną. Pustynia Błędowska, bo o niej mowa, jest jednym z najbardziej niezwykłych miejsc niedaleko Krakowa, które zdecydowanie warto odwiedzić i zobaczyć.
Ania i Daniel dali się namówić na to, żebyśmy nie podjeżdżali pod samo wejście na Pustynię Błędowską, jak robią to turyści, ale żebyśmy zrobili sobie mały spacer. Bo Pustynia Błędowska to nie tylko piach i ogromna przestrzeń. To także piękny, stary las otaczający ją. Niesamowite drzewa. Piękna przyroda. I zakątki, gdzie nie ma nikogo. Można więc liczyć na ciszę, spokój i wolną rękę przy robieniu zdjęć. Nie musieliśmy się martwić, czy nam ktoś wejdzie w kadr lub czy będziemy stać “w kolejce do zdjęć”. ścieżka, którą wybraliśmy, była tylko dla nas.
Jako że nie było to nasze pierwsze spotkanie, bo mieliśmy za sobą zarówno sesję narzeczeńską na Bagrach , jak i reportaż ślubny w Dworku Parkowym w Chorzowie , wiedzieliśmy, czego możemy się po sobie spodziewać. Oni wiedzieli, że lubię chodzić po krzakach i im ciemniejsze, tym lepsze. Ja, że dadzą mi od siebie dużo. Że kochają się. Że nie mają problemu z bliskością i okazywaniem uczuć. Dlatego też pracowało nam się rewelacyjnie, a efekty…cóż, oceńcie sami!
Ania. Daniel. Pustynia Błędowska. Las. No i krzaki…
Piękne miejsce, prawda? No i cudowni oni!
Jeśli będziecie szukali kiedyś lokalizacji na wycieczkę i będziecie w okolicach Krakowa, Olkusza, na Jurze – koniecznie weźcie pod uwagę, że istnieje coś takiego jak Pustynia Błędowska i że naprawdę warto ją zobaczyć :)
Warto też zerknąć na inne nasze reportaże, sesje i plenery, więc wejdźcie na nasz Blog i rozgośćcie się