Reportaż ślubny od kuchni, czyli wszystko co powinniście wiedzieć o dniu ślubu
Niedawno pisałam Wam o tym, jak przygotować się, aby sesja narzeczeńska wypadła jak najlepiej . Kiedy już przebrnęliśmy przez ten temat, czas na reportaż ślubny. Tak, tak, to nic innego jak relacja fotograficzna z dnia ślubu. Z dnia, do którego często przygotowujecie się przez rok, a nawet dwa. Z dnia, który ma być wręcz idealnym. Który ma pokazać całemu światu, że jesteście dla siebie stworzeni. Że się kochacie. Że przysięgacie sobie przed wszystkimi, że będziecie razem do końca świata. Wszystko jest więc postawione na głowie, przyszłe Panny Młode ogarnia szał zakupowy. Planują wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Przyszli Panowie Młodzi na ogól podchodzą do tego z większym spokojem. Ale paradoksalnie to właśnie oni w dniu ślubu są bardziej zdenerwowani. Dlaczego? Na to pytanie już musicie odpowiedzieć sobie sami.
Co to właściwie jest ten reportaż ślubny i jak wygląda?
Tak jak już Wam wspomniałam, reportaż ślubny to relacja fotograficzna z dnia ślubu. Jak to wygląda u nas? Zwyczajnie – przyjęliśmy system reporterski. Łapiemy emocje, zwracamy uwagę na szczegóły, śmiejemy się z Tatą Panny Młodej. Nie wchodzimy Wam w drogę. Nie ustawiamy Was. Nie przestawiamy mebli w domu. Czasami Mama Panny Młodej zapyta, co i w jakiej kolejności powinno się robić, wtedy służymy swoją pomocą. Ale nie mamy w zwyczaju powtarzania ujęć, bo coś robicie za szybko. To jest Wasz dzień i macie czuć się komfortowo. W granicach rozsądku ;-) Dlatego wszelkie sugestie i pytania otrzymujecie od nas na dwa tygodnie przed ślubem. Wtedy to ustalamy sobie, jak będzie wyglądał Wasz dzień. Piszecie mi, gdzie i o której mamy się pojawić. Ustalamy, kiedy robimy zdjęcia grupowe. I to jest jedyna nasza ingerencja.
Dlaczego nie ingerujemy? Bo wtedy zatracane są emocje na rzecz idealnego ustawienia. A nie o to nam chodzi. Reportaż ślubny ma za zadanie pokazać, jak faktycznie ten dzień wygląda. Panna Młoda przed wyjściem poprawia makijaż? Świetnie! Tata biega i szuka krawatu? Ok. Pan Młody się spóźnia, a Mama się denerwuje? Tak ma właśnie być – to są emocje i to jesteście prawdziwi Wy. Nie wyobrażam sobie, że w tym momencie proszę kogoś, żeby stanął przy oknie, bo ja musze mieć jedno ujęcie. Nie, to tak nie działa. Styl reporterski ma to do siebie, że ingeruje się jak najmniej.
Kiedy zaczynacie reportaż ślubny i kiedy kończycie?
To pytanie bardzo często jest zadawane przez Pary Młode. Kiedyś zaczynaliśmy na przygotowaniach (nieważne, czy była to 8 rano czy 14 ), a kończyliśmy o 01:00 w nocy. Tylko że dochodziło do sytuacji, gdzie byliśmy z Wami niemalże po 17 godzin! A sami wiecie najlepiej, że mózg człowieka nie jest w stanie się skupić przez tyle czasu. Nie możemy wtedy działać na najwyższych obrotach, a nie chcemy, żebyście poczuli się potraktowani nienależycie. Dlatego ograniczyliśmy liczbę godzin do 12. Bo to jest czas, kiedy możemy być w 100% skupieni na Was i na tym, co się wokół Was dzieje. Dlatego też jest nas dwoje – niewiele jest nam w stanie umknąć. Reportaż ślubny cechuje się dynamiką i tak naprawdę nigdy nie wiemy, co się zaraz stanie. Dlatego skupienie jest tutaj kluczowe.
Od Was zależy, kiedy zaczniemy. Większość Par Młodych wybiera chociaż część przygotowań, a odpuszcza tradycyjne oczepiny. Niektóre wręcz odwrotnie. Nie ma tutaj reguły. Musicie sami odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest dla Was ważne i kiedy mamy być. Zawsze jesteśmy otwarci na rozmowę i sugestię, więc śmiało – mówcie!
Zaczynamy przygotowaniami. Jeżeli szykujecie się w dwóch różnych miejscach, nie ma problemu. Dlatego jesteśmy we dwoje, żeby się “rozdwoić” :-) Jedno z nas jest przez cały czas z Panną Młodą, a drugie z Panem Młodym. Nie poganiamy nikogo, aby szybciej zapinał muszkę, bo trzeba gnać na zakładanie sukni. Wszystko toczy się swoim rytmem. Sugerujemy jednak, żeby wziąć pod uwagę to, że dwie godziny przed ślubem to wystarczający czas, żeby zrobić dobry materiał. Jesli macie fryzjerkę o 8 rano, jest to jak najbardziej ok, ale uwierzcie mi – fotograf czy kamerzysta nie są tam aż tak potrzebni jak podczas przysięgi :)
Na ceremonii zaślubin fotografujemy kluczowe momenty ceremonii, ale także Wasze uczucia. Staramy się też uchwycić emocje Waszych Rodziców i Gości, bo czymże by był reportaż ślubny bez nich i ich emocji! Mamy pozwolenie na fotografowanie w kościele, przed mszą rozmawiamy zawsze z księdzem. Po ceremonii najczęściej wykonujemy zdjęcie grupowe – i bardzo do tego namawiamy! Takie zdjęcie ze wszystkimi Gośćmi to wspaniała pamiątka.
Reportaż ślubny kończymy przyjęciem weselnym.
Kiedy otrzymamy zdjęcia z reportażu ślubnego?
Tutaj sporo zależy od Was – czy macie jeszcze w planach plener innego dnia, czy chcecie zamawiać albumy i odbitki. Zdjęcia zazwyczaj są gotowe do 3 tygodni. Po około półtora tygodnia otrzymujecie do obejrzenia slideshow, który jest kwintesencją dnia ślubu. A także wpis na blogu z około 80-100 fotografiami. Cały reportaż ślubny otrzymujecie w późniejszym terminie – zarówno na pendrivie, jak i w galerii internetowej. Zdjęcia są zabezpieczone hasłem. Jeżeli chcecie, aby Wasi bliscy obejrzeli zdjęcia, musicie podać im hasło. Zdjęcia są tam w pełnej rozdzielczości, więc każdy, kto ma dostęp, może je pobrać.
Reportaż ślubny – co jeszcze powinniśmy wiedzieć?
Kochani! Ja wiem, że to łatwo się mówi, ale bądźcie spokojni i nie stresujcie się naszą obecnością. Reportaż ślubny ma być przyjemnością. Ma być naturalny. Ma być dokumentem z tak ważnego dla Was dnia. Nie ma tu miejsca na sztuczność, bo na fotografiach wszystko będziecie widać. Nie uciekajcie przed aparatem! I uprzedźcie Mamy, że one też będą na zdjęciach. Mimo usilnego “ale mnie niech pani nie fotografuje”. No moi drodzy – wyobrażacie sobie nie mieć Mamy na zdjęciach? Uprzedzam lojalnie – będzie :-) Czasami warto poprosić Gości, aby przeżywali ten dzień z Wami, a nie skupiali się na nagrywaniu telefonami. Poczytajcie o analog weddings. Reportaż ślubny nie znosi powtórzeń – podczas ceremonii jest to wręcz niemożliwe, więc zaufajcie nam i nie proście wujka Józka o “kilka zdjęć”.
Kamerzystów się nie boimy ;-) Wszyscy jesteśmy profesjonalistami i mamy jeden cel – abyście otrzymali jak najlepszy materiał, bo na to zasługujecie! Nie wchodzimy sobie w drogę, tylko rozmawiamy. Więc spokojnie – tu nic nie pójdzie źle.
Nie bójcie się nas też prosić o zrobienie zdjęcia z Rodzicami, Dziadkami, Przyjaciółmi. To są świetne pamiątki i nigdy nie odmawiamy wykonywania takich zdjęć
Gdzie możemy znaleźć przykład, jak wygląda reportaż ślubny?
Pełnego reportażu ślubnego (500-800 zdjęć) nie możemy udostępnić, gdyż jest zahasłowany u Pary Młodej :-) Oczywiście, jeśli Para Młoda wyrazi na to zgodę, chętnie Wam pokażemy. Ale! Zapraszam do wędrówki po naszej stronie. Na blogu znajdziecie już konkretne historie. Zobaczcie, jak wyglądał ślub w Krakowie Klaudii i Huberta lub jak może wyglądać niewielkie przyjęcie weselne w Krakowie lub ślub i wesele w Niepołomicach . Zimowo też było – zobaczcie wesele w Folwarku Zalesie ! I koniecznie zajrzyjcie, jak wyglądał Ślub w Markowej i wesele w Hotelu Sokół w Łańcucie
Zajrzyjcie do naszych najnowszych wpisów!
Olga i Wojtek. Ślub na Krupówkach, wesele w Zakopanem w Krainie Smaku.
Wesele w Bielsku-Białej. Zuza i Tomek
Co dalej? Dalej jest sesja ślubna – zobaczcie koniecznie!
Zobaczcie, jak wyglądał ślub cywilny i plener ślubny Kasi i Artura