Sesja narzeczeńska w deszczu – Magda i Jacek
Jeżeli myślicie, że sesja zdjęciowa w pełnym słońcu i przy temperaturze dochodzącej do 30 stopni jest fajna, to musicie koniecznie zobaczyć sesję Magdy i Jacka. Ich ślub już niebawem, bo 10 czerwca, więc terminów na sesję narzeczeńską nie zostało nam wiele. Czekaliśmy na miesiące wiosenne, żeby móc zrzucić z siebie czapki, kurtki i rękawiczki. I poniekąd to się udało. Wybraliśmy termin sobotni, kiedy mają troszkę więcej czasu. Wszystko było ustalone. W prognozie pogody – rewelacja! Chmury i ciepło! Wymarzona pogoda na sesję narzeczeńską. A od rana lekki psikus – troszkę padało, troszkę wiało, ale myślę sobie – nie, to jest ten dzień, kiedy wszystko zagra i będzie pięknie. Młodych też nie trzeba było szczególnie namawiać do tego. Nie lało, więc nie dramatyzowaliśmy. Poprosiłam tylko, żeby wzięli parasolkę, bez której sesja narzeczeńska w deszczu nie mogła się odbyć – tak często pożądany przez fotograficzny świat gadżet miał w końcu zostać wykorzystany zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Droga nie była tak długa, jak się zdawało…
Kiedy rozmawiałam z Magdą i Jackiem o tym, jak chcieliby, żeby wyglądała ich sesja, byli zgodni – ma być naturalnie, z dala od miejskiego zgiełku. Najlepiej tam, gdzie nie ma ludzi. Padło standardowe – ale my nie umiemy pozować i się peszymy. Kochani! Jak obejrzycie te zdjęcia, raczej ciężko Wam będzie w to uwierzyć;-) A tak zupełnie poważnie – nie chodzi o to, żeby przyjmować wymyślne pozy. Sesja narzeczeńska to czas, kiedy możemy się wyluzować, poznać, pośmiać, często wypić kawę i porozmawiać o wpływie innych planet na cykl życiowy mrówek – czyli kompletnie o wszystkim. A w międzyczasie ja staram się łapać te momenty, kiedy naprawdę jesteście sobą i przede wszystkim dla siebie.
Miała być natura, była natura. Nie wyjeżdżaliśmy nawet za Kraków – znaleźliśmy miejsce w mieście, ale z dala od ludzi i wścibskich spojrzeń, dzięki czemu Magda i Jacek mogli się skupić tylko na sobie, a nie na innych. A to, co od nich dostałam – uczucia, emocje, uśmiech, wspaniałe rozmowy – było o niebo lepsze od bezchmurnej pogody i palącego słońca! Sesja narzeczeńska w deszczu naprawdę była udana – zresztą sami zobaczcie!
Mała aktualizacja – pojawił się nowy wpis na blogu, właśnie ze ślubu Magdy i Jacka. Obejrzyjcie Ślub w Markowej i wesele w Hotelu Sokół w Łańcucie
Zachęcam Was do obejrzenia też wpisu na blogu, gdzie będziecie mieli okazję zobaczyć, jak wygląda inna sesja narzeczeńska w deszczu i przy wietrze – niezbyt przychylnej aury nie bali się Iza i Łukasz – sesja narzeczeńska w Krakowie .
Nie bójcie się “złej” pogody – sesja narzeczeńska w deszczu lub też sesja poślubna przy mocnym wietrze mogą być wspaniałym przeżyciem!
Sesja narzeczeńska – jak się do niej przygotować? – znajdziecie tutaj zbiór pytań i odpowiedzi dotyczących sesji narzeczeńskiej