Sesja ślubna – co to właściwie jest i czy jest nam ona potrzebna?

gdzie na sesję ślubną w krakowie

Uff…przebrnęliście przez artykuł o tym, czym jest sesja narzeczeńska oraz reportaż ślubny ? Świetnie! Naturalnym jest więc, że kolejnym punktem w zmaganiach ślubno-weselnych jest sesja ślubna, lub też plener ślubny – jak kto woli. W rozmowach z Wami pojawia się mnóstwo pytań i wątpliwości, czy w ogóle robić, czy nie, jeśli tak to kiedy. I standardowe – z nami będziesz mieć problem, my nie umiemy pozować. Jeżeli nie jesteście zawodowymi modelami, to ja nie widzę najmniejszego problemu. Sesja ślubna jest dla Was i ma stanowić przede wszystkim pamiątkę na dalsze lata. Nie jest to intratny kontrakt z agencją modelingową, a Wasze zdjęcia nie będą częścią kampanii reklamowej wielkich marek modowych. Chociaż czasami mam wrażenie, że powinny być. Bo brak pozowania jest…świetnym pozowaniem!

Ale do rzeczy!

sesja ślubna w okolicach Krakowa

Po co nam ta sesja ślubna?

Zwróciliście uwagę, że w pierwszej kolejności Waszą uwagę przykuwają zdjęcia z plenerów? Dopiero potem wędrujecie wzrokiem ku reportażom. I absolutnie nie umniejszam tutaj roli zdjęć z dnia ślubu, bo są tak samo ważne. Ale to sesja ślubna stała się w ostatnim czasie tym elementem, który ma na celu wywołać efekt wow. Jest to fajna pamiątka i coś zupełnie innego, dla rozluźnienia się po dniu pełnym wrażeń. O tym, kiedy zrobić plener śluby, będzie za chwilę. Zastanawiacie się, czy w ogóle potrzebujecie takiej sesji. Zdecydowanie i z całą pewnością: tak :-) Wielokrotnie Pary Młode na taką sesję decydowały się już po reportażu, po zrobieniu albumu, bo czegoś im brakowało. A taka sesja ślubna jest świetnym dopełnieniem całości.

zagraniczna sesja ślubna

Sesja ślubna – kiedy ją zrobić?

Zdecydowanie jak najszybciej! Od następnego sezonu ślubnego wprowadzam sesję w dniu ślubu jako element obowiązkowy ;-) I nie chodzi tutaj o 2-3 godzinny plener oddalony o 50 km od sali weselnej. Zdecydowanie chcemy uniknąć telefonów od Mamy z pytaniem, kiedy wracamy, bo Goście się nudzą. Takich akcji nie chcemy. Ale… organizujecie wesela w tak pięknych miejscach, że żal z nich nie skorzystać i nie wymknąć się z sali na 15 minut. I docieramy do kolejnego punktu – no jak to? 15 minut? Przecież nic w tym czasie nie zrobimy! Otóż błąd – wiele w tym czasie zrobimy. Uwierzcie mi – nigdy już nie uda Wam się odtworzyć tych emocji, które towarzyszą Wam w dniu ślubu. Nigdy. Jest to jedyny i niepowtarzalny moment, żeby sesja ślubna odbyła się zupełnie spontanicznie, z emocjami i ze wszystkim tym, co towarzyszy Wam w dniu ślubu. 15 minut. Najdalej 300 m od sali weselnej. Damy radę!

I to absolutnie nie wyklucza tego, że w późniejszym czasie jedziemy w kilkugodzinny plener!

Umawiamy się wtedy na spokojnie i poświęcamy Wam tyle czasu, ile potrzebujecie. Nie poganiamy. Nie stoimy nad Wami z zegarkiem w ręku. Nie stresujemy. Robimy przerwy. Rozmawiamy. Śmiejemy się. Idziemy na obiad. Na kawę. Sesja ślubna ma być przyjemnością, a nie koniecznością, bo co przyjaciółka powie, jak nie będziecie mieć pleneru. Nie myślcie w ten sposób. Plener w innym dniu ma tą przewagę na sesją w dniu ślubu, że jest robiony na spokojnie, bez pośpiechu. Staram się też wydobyć z Was jak najwięcej emocji, zachowując przy tym naturalność. Najlepiej pozujecie, kiedy nie pozujecie ;-)

Terminowo…nie zwlekajcie! Nie odkładajcie tego na przyszły miesiąc lub jak będzie cieplej. Nic z tych rzeczy! Jak najszybciej – maksymalnie do 2-3 tygodni.

sesja w lesie

Sesja ślubna – jak wybrać miejsce?

Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi. To tak jak sesja narzeczeńska – niby może być gdziekolwiek, ale… Przede wszystkim pytam Was, gdzie czujecie się dobrze. Często przeglądacie zdjęcia na stronach różnych fotografów. Wchodzicie na Instagram w poszukiwaniu inspiracji. Brawo! Znaczy, że macie dużą świadomość, jak ważną częścią jest sesja ślubna. Super, naprawdę. Musicie tylko zdać sobie sprawę z tego, że Wy nie będziecie wyglądać tak samo w konkretnym miejscu. I że nie będziecie mieć takiego samego zdjęcia. Będziecie mieć inne. Bo Wy jesteście inni. Inspiracje to nic złego, ale włóżcie w nie przede wszystkim siebie.

Nie jedźcie do zamku w Mosznej, bo wszyscy tam jeżdżą.

A Wy nawet nie lubicie zamków. Jedźmy… na Słowację! Nie bójcie się marzyć i spełniać tych marzeń. Nie ma ograniczeń. Sesja na Islandii – świetnie! Siadamy, szukamy najkorzystniejszych połączeń, noclegu i lecimy. A może Mazury na 3 dni? Rewelacja! Czasami szybciej dojedziemy do Wenecji niż do Gdańska. Dlatego nie ograniczajcie się! Nie zamykajcie. Jeśli lubicie naturę, nie chcecie jeździć, proponuję Wam krzaki – one zawsze dają radę. Nie bójcie się tego – wyjdzie dobrze ;-) Zaufajcie mi czasami. Ale… inspirujcie mnie. Macie na pewno swoje ulubione miejsca. Albo też coś, co chcecie zobaczyć, ale nie było okazji. A może wybieracie się w szaloną podróż poślubną do pięknego miejsca? Może warto sprawić, aby Wasza sesja ślubna była wyjątkowa i zrobić ją fhm… w Paryżu? Myślcie szerzej! <3

plener w Tatrach

Sesja ślubna – co dostaniemy? ;)

Przede wszystkim piękną pamiątkę. Na plenerze wykonuję bardzo dużą ilość zdjęć.  Robię je, kiedy pozujecie i kiedy myślicie, że wcale nie robię zdjęć ;-) Fotografuję to, co znajduje się dookoła. Żeby potem powstała z tego fajna historia, która ląduje na blogu. Ale nie cała – tam są tylko wybrane zdjęcia. Pozostałe otrzymujecie na swojej stronie, skąd możecie je pobrać i udostępnić najbliższym. Otrzymujecie też odbitki w eleganckim pudełku razem ze zdjęciami z dnia ślubu i sesji narzeczeńskiej. Nigdy nie wiem, ile zdjęć w formie cyfrowej wyjdzie. Dlatego nie mam konkretnej ilości. Wszystko zależy od tego, co zastaniemy na miejscu i jak dobrze będziemy się bawić.

Jeśli ciągle Wam mało, to obejrzyjcie przykładowe plenery na blogu –

plener ślubny Kasi i Artura lub zimową sesję plenerową w pałacu w Młoszowej lub Sesja ślubna nad jeziorem . Uwierzcie mi – naprawdę warto poświęcić kila chwil w dniu ślubu, żeby mieć cudne zdjęcia Marta i Tomek, którzy zorganizowali ślub i wesele w Niepołomicach lub Paulina i Karol, którzy mieli sesję podczas niewielkiego przyjęcia . W każdym z tych przypadków sesja zajęła nam kilkanaście minut.

Na zakończenie… obejrzyjcie slideshow ze ślubu i sesji ślubnej Moniki i Andrzeja i… i nie bójcie się! Sesja ślubna to cudne przeżycie i wspaniała pamiątka!